Praca w DTP to nie tylko znajomość programów.
   W końcu każdy dojrzewa do tego, że zapoznawcza wizyta w drukarni jest niezbędna. Drukarz nie musi znać się na naszej pracy, bo nie ma na to wpływu. My – wprost przeciwnie.

Nie tylko praktyka

Druga część kursu to szereg bardzo różnych zagadnień. Omawiane jest jeszcze raz drukowanie do PostScriptu – tym razem z innym wykładowcą i od strony bardziej praktycznej. Tym razem grupa spotyka się tylko przy jednym komputerze, a wykład ma doprowadzić do rozmowy i dyskusji. Znane powiedzonko traktujemy trochę w inny sposób: Nie ma mądrych pytań, są tylko głupie – bo jakżeby miało być inaczej? Przecież dopiero zdobywamy wiedzę.

Omawiamy też współpracę (choć czasami i walkę) z ukochanymi klientami, redakcjami, agencjami reklamowymi z jednej strony, a kontynuatorami naszej pracy z drugiej. Poznacie techniki druku oraz dowiecie się, co jeszcze musi się wydarzyć, by praca wreszcie trafiła na maszyny.

Pobawimy się liniaturomierzem, densytometrem i mikroskopem poligraficznym. Będzie nawet okazja zgarbić się nad stołem podświetlanym i zobaczyć, jak działa rip. Zobaczycie z bliska morę, rozetkę i pierścienie Newtona. Zaprzyjaźnicie się ze składaną lupką i przekonamy Was, że warto ją nosić w kieszeni nie tylko dla szpanu (ale musi być koniecznie taka prawdziwa, metalowa).

No i dowiecie się, co nazywamy Wielką Tajemnicą Poligrafii...

2004 © Gemma